Młodzi Patroci z PSP nr 1 im.KEN uczcili 156 rocznicę Powstania Styczniowego.
W związku ze 156 rocznicą Powstania Styczniowego, młodzi Patrioci z naszej szkoły udali się na Guzol, gdzie znajduje się Kapliczka z 1913 roku. Uporządkowali miejsce wokół niej, wywiesili biało-czerwoną flagę, zapalili symboliczny znicz i oddali cześć tym, którzy poświęcili własne życie za wolną Ojczyznę. Posłuchali również historii tego miejsca. Źródła podają, że Kapliczka wybudowana została przez Walerię i Jakuba Jarząbek z Suchej, jako wotum wdzięczności za powrót po wieloletniej służbie w wojsku rosyjskim ich syna Jakuba Jarząbka. Inne natomiast, że w miejscu posadowienia Kapliczki zostali znalezieni dwaj ranni powstańcy styczniowi, którzy zostali przetransportowani do pałacu w Suchej.
Zostali tam odkryci przez Rosjan, a następnie przeciągnięci końmi w kierunku Białobrzegów, gdzie na brzegu lasu (dawna trasa E-7) zostali zamordowani i tam pochowani.W miejscu pochówku stoją dzisiaj dwa krzyże. Jeszcze inna wersja głosi, że Kapliczkę ufundowano, by chroniła mieszkańców wsi Sucha przed zarazą, która wówczas szalała w sąsiedniej wsi Jasionna. Fakt jest taki, że 04 października 2012 roku zawiązał się Społeczny Komitet odrestaurowania Kapliczki na 150. rocznicę Powstania Styczniowego i 100. rocznicę budowy Kapliczki. Pamięć o schwytaniu dwóch powstańców we dworze Wodzińskich w czasie powstania narodowego 1863 roku, jest żywa wśród mieszkańców. Zwłaszcza, że prawdopodobnie to zdarzenie było bezpośrednią przyczyną spalenia drewianego dworu w Suchej, w miejsce którego ok. 1875 roku został wybudowany obecny pałac.
Tradycje patriotyczne w okolicach miejsca naszego zamieszkania były zawsze żywe. Kilku mieszkańców (leśników) brało czynny udział w Powstaniu Styczniowym, kilkakrotnie dochodziło również do starć powstańców z wojskami rosyjskimi-17 maja 1863 roku pod Stawiszynem miała miejsc potyczka oddziału Drewnowskiego, a 26 maja 1863 roku podczas bitwy Radzanowskiej oddziały Czachowskiego przemieszczały się również w okolice Suchej.
Przy okazji rocznic powstań narodowych, odżywa dyskusja, czy warto było porywać się przeciwko ,,największej wówczas potędze, jaką było Imperium Rosyjskie” i czy warto było w ten sposób manifestowć swój patriotyzm. Cytując słowa Romualda Traugutta-ostatniego dowódcy Powstania Styczniowego ,,Ja nie wiem, czy jest sens. Wiem tylko, że jest mus”, które w kwietniu 1864 roku upadło, a on sam i członkowie Rządu Narodowego zostali straceni na stokach warszawskiej Cytadeli, patrząc w przyszłość, śmiało można powiedzieć: Tak, było warto! Polacy zawsze byli dumni ze swojej Ojczyzny, twierdzili, że nawet jeżeli przegrają, to chcą pokazać światu, że umiłowanie niepodległości to jest gen polski, coś co tworzy duszę Polaka.
Polskość to jest umiłowanie niepodległości. I tak czynili to 189 lat temu powstańcy listopadowi, 156 lat temu powstańcy styczniowi i inni, którzy wzniecali różne, te mniej pamiętane walki. Oni udowodnili, że nie chcą być Polską podległą, ale dumną, wolną i suwerenną! I wsłuchując się dalej w słowa Twórcy Niepodległej- Józefa Piłsudskiego ,,Polak jest godny i dumny, nie kłania się przed obcymi, z przeszłości czerpie siłę, aby budować współczesność, i marzyć, i tworzyć plany na przyszłość”, mamy prawo być dumni z naszej przeszłości, z tego co wniosła Polska w historię Europy i świata, a tym co zapłacili za nią największą cenę, własne życie, winni jesteśmy bezgraniczną wdzięczność i pamięć.
Marlena Kiech - nauczyciel historii