Młodzi Patrioci z naszej szkoły uczcili 160. rocznicę Powstania Styczniowego
Uczniowie klasy 7a i 7b uczcili Powstanie Styczniowe, największe z powstań narodowowyzwoleńczych czasów zaborów. Zryw ten w walce z rosyjskim zaborcom zjednoczył Polaków, Litwinów, Białorusinów i Ukraińców, na zawsze odciskając się piętnem we wspólnej pamięci i stając się inspiracją dla kolejnych pokoleń bohaterów walk o wolność. Celem naszych działań było upamiętnienie poświęcenia , szacunku i miłości jakimi kierowało się społeczeństwo jako ogół i poszczególni uczestnicy, podejmując decyzję o przystąpieniu do powstania, a w następstwie represjami z którymi przyszło im się mierzyć. Uczniowie podczas lekcji poznali również lokalne historie dotyczące Powstania Styczniowego, gdyż tradycje patriotyczne w okolicach naszego zamieszkania zawsze były żywe i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Kapliczka z 1913 roku na Guzolu wybudowana została przez Walerię i Jakuba Jarząbek z Suchej, jako wotum wdzięczności za powrót po wieloletniej służbie w wojsku rosyjskim ich syna Jakuba Jarząbka. Inne źródła mówią, że w miejscu posadowienia Kapliczki zostali znalezieni dwaj ranni powstańcy styczniowi, którzy zostali przetransportowani do pałacu w Suchej. Zostali tam odkryci przez Rosjan, a następnie przeciągnięci końmi w kierunku Białobrzegów, gdzie na brzegu lasu (dawna trasa E-7) zostali zamordowani i tam pochowani. W miejscu pochówku stoją dzisiaj dwa krzyże. Jeszcze inna wersja głosi, że Kapliczkę ufundowano, by chroniła mieszkańców wsi Sucha przed zarazą, która wówczas szalała w sąsiedniej wsi Jasionna. Fakt jest taki, że 04 października 2012 roku zawiązał się Społeczny Komitet odrestaurowania Kapliczki na 150. rocznicę Powstania Styczniowego i 100. rocznicę budowy Kapliczki. Pamięć o schwytaniu dwóch powstańców we dworze Wodzińskich w czasie powstania narodowego 1863 roku, jest żywa wśród mieszkańców. Zwłaszcza, że prawdopodobnie to zdarzenie było bezpośrednią przyczyną spalenia drewnianego dworu w Suchej, w miejsce którego ok. 1875 roku został wybudowany obecny pałac.
Kilku mieszkańców (leśników) brało czynny udział w Powstaniu Styczniowym, kilkakrotnie dochodziło również do starć powstańców z wojskami rosyjskimi-17 maja 1863 roku pod Stawiszynem miała miejsc potyczka oddziału Drewnowskiego, a 26 maja 1863 roku podczas bitwy Radzanowskiej oddziały Czachowskiego przemieszczały się również w okolice Suchej.
Przy okazji rocznic powstań narodowych, odżywa dyskusja, czy warto było porywać się przeciwko ,,największej wówczas potędze, jaką było Imperium Rosyjskie” i czy warto było w ten sposób manifestować swój patriotyzm. Cytując słowa Romualda Traugutta-ostatniego dowódcy Powstania Styczniowego ,,Ja nie wiem, czy jest sens. Wiem tylko, że jest mus”, które w kwietniu 1864 roku upadło, a on sam i członkowie Rządu Narodowego zostali straceni na stokach warszawskiej Cytadeli, patrząc w przyszłość, śmiało można powiedzieć: Tak, było warto! Polacy zawsze byli dumni ze swojej Ojczyzny, twierdzili, że nawet jeżeli przegrają, to chcą pokazać światu, że umiłowanie niepodległości to jest gen polski, coś co tworzy duszę Polaka.
Polskość to jest umiłowanie niepodległości. I tak czynili to 192 lat temu powstańcy listopadowi, 160 lat temu powstańcy styczniowi i inni, którzy wzniecali różne, te mniej pamiętane walki. Oni udowodnili, że nie chcą być Polską podległą, ale dumną, wolną i suwerenną! I wsłuchując się dalej w słowa Twórcy Niepodległej- Józefa Piłsudskiego ,,Polak jest godny i dumny, nie kłania się przed obcymi, z przeszłości czerpie siłę, aby budować współczesność, i marzyć, i tworzyć plany na przyszłość”, mamy prawo być dumni z naszej przeszłości, z tego co wniosła Polska w historię Europy i świata, a tym co zapłacili za nią największą cenę, własne życie, winni jesteśmy bezgraniczną wdzięczność i pamięć.
Cześć Ich Pamięci!
Marlena Kiech